Jubileuszowy, XV Zjazd naszego Koła odbył się w dniach 3-5 czerwca 2007r. - tradycyjnie w Wiśle, w hotelu 'Start'. Tradycyjne też były serdeczne i radosne powitania uczestników w holu gościnnego hotelu. Niestety, beztroski i radosny nastrój zakłócił wypadek naszego kolegi, Wilhelma Dudka, wymagający interwencji lekarza, w efekcie której założono mu gips na rękę i nogę. Wiluś trzymał się dzielnie i uspokajał nas swoim humorem - pozostał z nami do końca Zjazdu.
Uczestnikami specjalnymi byli goście z Brodów: ksiądz Piotr, siostra Michaela i siostra Paschalisa, którzy do Polski przyjechali już w sobotę. Proboszcz katowickiej katedry pod wezwaniem Chrystusa Króla bardzo gościnnie przyjął księdza Piotra, który podczas wszystkich mszy niedzielnych wygłaszał homilie nawiązujące do ciężkich warunków życia Polaków na Kresach. Po każdej mszy św. ksiądz Piotr z ministrantami, a także z siostrami Michaelą i Paschalisą, kwestowali na rzecz budowy kościoła rzymskokatolickiego w Brodach. Wierni, wzruszeni homiliami księdza Piotra, byli bardzo hojni, co ucieszyło nie tylko księdza, ale i nas wszystkich.
Pierwszy dzień Zjazdu, poniedziałek 4 czerwca
Podczas kolacji Zygmunt Huzarski ciepło i serdecznie przywitał przybyłych, ale oficjalne otwarcie Zjazdu odbyło się w poniedziałek, 4 czerwca rano. Wtedy w bardzo miłych słowach wszystkich uczestników Zjazdu, w tym gości z Brodów i tych, którzy przyjechali pierwszy raz, przywitała i oficjalnego otwarcia Zjazdu dokonała przewodnicząca Koła, Joanna Karpacka-Nasiek, oddając głos Zygmuntowi Huzarskiemu, który rozpoczął od wspomnienia inicjatorki i organizatorki Zjazdów niezapomnianej dr Stanisławy Valis-Schyleny 'naszej Stasi'. Następnie Danuta Sirko-Bazielichowa wymieniła tych, którzy w ostatnim roku odeszli i jak zawsze uczczono ich pamięć chwilą milczenia i modlitwą, którą tym razem poprowadził ksiądz Piotr. Byli to:
W dalszej części Danuta Bazielichowa przekazała pozdrowienia, uściski i gorące życzenia czytając listy od tych, którym niestety stan zdrowia nie pozwolił przyjechać.
Były to listy od:
Rysi Chmielarz-Krzan, Wisi Rycerz-Krajewskiej, Antoniego Roguckiego, Marii Koroliszyn-Karpluk, Jerzego Hebdy, Kazimierza Kołodziejczyka, Czesława Poźniaka, Lali West-Dominas i Alfreda Wiśniewskiego.
Równie serdeczne życzenia i pozdrowienia przesłali telefonicznie:
Gienia Dąbrowska-Wawrzycka, która dopiero drugi raz nie przyjechała na Zjazd, Janina Józków-Czasławska, która też opuściła dopiero drugi Zjazd, Jadwiga Czerska-Kamińska, Helena Cięglewicz-Grochalowa, Jadwiga Misiak-Walkowiakowa, Zbigniew Grata i Franciszek Grata, najmłodszy z Gratów.
Podczas przekazywania pozdrowień zatelefonowali:
Krystyna Popiel-Milerska i Piotr Sirko, którzy sercem byli z nami, pozdrawiali, ściskali bardzo serdecznie wszystkich uczestników, a szczególnie księdza Piotra i obie siostry.
Następnie Zygmunt Huzarski w nagrodę za uczestnictwo we wszystkich piętnastu Zjazdach wręczył Danucie Bazielichowej piękny bukiet róż. Wacek Fastnacht, też uczestnik piętnastu Zjazdów, musiał się zadowolić serdecznymi uściskami. Zdążyła jeszcze zabrać głos Teresa Binasiewicz-Ponikowska, żeby podziękować siostrom za piękny list od dzieci z Brodów - ze zdjęciami z przedstawienia jasełek z grudnia 2006r. - do wrocławskich dzieci uczęszczających do świetlicy przy parafii św. Jadwigi na Kozanowie. Siostra Michaela wyjaśniła myśl przewodnią jasełek, które ukazywały Wigilię Bożego Narodzenia smutną samotnej staruszki, w bardzo przykrej atmosferze skłóconej rodziny i radosną, po Bożemu, w normalnej, kochającej się rodzinie.
Po krótkiej przerwie autokar przewiózł uczestników do kościoła na mszę św. w intencji żyjących i zmarłych brodzian. Piękną i wzruszającą homilię wygłosił ksiądz Piotr. Po mszy św. wszyscy przeszli na cmentarz, gdzie Zygmunt Huzarski złożył kwiaty na grobie śp. Stasi, a wszyscy odmówili modlitwę.
Po powrocie z kościoła - jak zawsze - czekał już fotograf, który zrobił pamiątkowe zdjęcie grupowe i sporo fotografii małych grupek.
Obiad, krótki odpoczynek i po południu druga część robocza obrad. I tu zabrał głos Wacław Fastnacht przekazując sprawozdanie z zebranych na koncie Caritas w Lubaczowie funduszy na budowę kościoła w Brodach. Na koniec rozdał uczestnikom Zjazdu egzemplarz pięknego wiersza - modlitwy autorstwa księdza Romualda Łabińskiego spod Konina.
Następnym punktem było wystąpienie księdza Piotra, który przedstawił stan zaawansowania budowy kościoła i różne trudności z nią związane, a przede wszystkim przekazał bardzo serdeczne pozdrowienia od księdza proboszcza Anatola Szpaka i gorące podziękowania za wielką ofiarność członków Koła na rzecz budowy kościoła w Brodach.
Zabrała też głos siostra Michaela - przekazała pozdrowienia od siostry Bernadetty i przedstawiła w bardzo oszczędnych słowach pracę sióstr w Brodach i okolicy, nic nie mówiąc o trudnościach i kłopotach, jakie tej pracy towarzyszą.
Dzień zakończyła uroczysta kolacja przy świecach z 'szampanem'. Świec co prawda w tym roku jakoś było mniej, ale tradycyjna lampka - tym razem wina - była. Menu uświetniły wyborne, i to w kilku gatunkach, ciastka Krystyny Milerskiej, znakomite rożki Danki Karpackiej i babeczki Danusi Bazielichowej. Towarzystwo było tak 'rozgadane', że zapomniano o tradycyjnym odśpiewaniu na dobranoc 'Wszystkie nasze dzienne sprawy'.
Drugi dzień Zjazdu, wtorek 5 czerwca
Po modlitwie i śniadaniu głos zabrała przewodnicząca Joanna Nasiek, która dziękując za współpracę poprosiła o zwolnienie jej z funkcji przewodniczącej Koła. Równocześnie zapewniła, że sprawy i działalność Koła są i będą zawsze jej bliskie i zawsze też jest gotowa służyć pomocą. Po przyjęciu rezygnacji Joanny Nasiek dokonano wyboru nowego przewodniczącego, którym został Zygmunt Huzarski.
W następnym punkcie Zygmunt wrócił do sprawy budowy, a na razie zabezpieczenia w obecnym stanie, pomnika J. Korzeniowskiego. Teresa Binasiewicz-Ponikowska zaproponowała ewentualne zarejestrowanie naszego Koła Przyjaciół Brodów i przedstawiła propozycję statutu. W wyniku dyskusji postanowiono sprawę odłożyć do przemyślenia.
Zygmunt Huzarski przedstawił sprawozdanie z rocznej działalności Koła:
Nowo wybrany prezes poprosił o współpracę wszystkich członków Koła. Obrady zamknęły wypowiedzi, a właściwie przedstawienie się uczestników, którzy pierwszy raz wzięli udział w naszym Zjeździe. Byli to: